Strony - wersja testowa

niedziela, 11 grudnia 2016

świąteczny wianek z kory

Jakoś wciągęnły mnie wianki w tym roku. Wiankuje więc i śpiewam  "...wiła wianki i wrzucała je do falującej wody..." Koszmarnie pada deszcz, więc wszystko się zgadza.
Wydawało mi się, że taki wianek to robota łatwa, szybka i przyjemna. Oj jak mocno się myliłam. Przyklejanie kory do styropianowej oponki  to misterna praca. Kto obserwuje mnie na instagramie lub facebooku ( do czego zapraszam, bo bywam tam częściej niż tu na blugu) widział, że nazwałam to korowe puzzle. Ale dużo pracy, nieprzespana noc i trzy mocno oparzone klejem palce dały fantastyczny efekt.


Przez chwilę chciałam zostawić samą korę. Jakoś urzekł mnie ascetyczny, czysty, korowy wianek. Ale jak wstałam rano, to dodałam orzechy i mini czerwone bombeczki. Gdzieniegdzie zza orzechów nieśmiało wygląda też mech.
Wianek miałam oddać w prezencie, ale zostanie ze mną.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...