Strony - wersja testowa

wtorek, 29 września 2015

marynistycznie i magistersko

Czekam i czekam, aż moje dziecię zdecyduje się w końcu zawitać po drugiej stronie brzucha. Ale maluch jest niechętny. Brzuch utrudnia dłuższe kreatywne spędzanie czasu, więc niewiele robić mogę. Boje się poza tym, że mogę nie skończyć rozpoczętego projektu, bo maluch złośliwie postanowi pokrzyżować plany.
Pozostaje jedynie przeszukać bibliotekę zdjęć i publikować prace już skończone.

W zeszłym roku robiłam już morski exploding box - pracownicy żegnali kolegę, który był fascynatem marynistyki. - klik
Tym razem, choć klimat marynistyczny pozostał, exploding box z okazji obrony pracy magisterskiej. A właściwie to dwa boxy. Mimo, że przyszła ( a może już obecna) Pani Magister studiuje oceanografię, musiałam chwilkę pogłówkować jak połączyć morze z magisterką.Dobrze, że do morza mam niedaleko, łatwo zdobyć garść muszelek :)











PS Okrągłe stemple to lekko zmodyfikowane digi stemple by Novinka. Przeróżne i fantastyczne stemple znajdziecie na jej stronie - klik

piątek, 18 września 2015

butelka wina w prezencie ślubnym

Zdarzyło mi się popełnić już parę butelek ślubnych. Mogłoby się wydawać, że tworząc ileś razy to samo, człowiek się zwyczajnie znudzi. A tu jakoś nie. Decoupage na butelce wina, szczególnie jeśli ma być prezentem ślubnym, jest tak przyjemną pracą, że tworzy się go z przyjemnością.

Ta najświeższa butelczyna jest dość podobna do tej z zeszłego roku, ale nie identyczna - klik.
Zamawiającej bardzo zależało na gołąbkach, więc musiały się tam znaleźć. Cytat to też Jej pomysł. Jak widać, dla mnie pracy nie zostało wiele :)







środa, 16 września 2015

papierowe saszetki lawendowe

Lawendowych saszetek nigdy dość.
Lawenda już dawno ścięta, znak to, że koniec lata :(
Jak zwykle bukieciki zostały powiązane, powieszone i się suszą. Co ładniejsze wykorzystam do bukiecików, a te brzydsze do saszetek.
Nadal przeraża mnie maszyna do szycia. Mam wrażenie, że to urządzenie uparcie chce mi przedziurawić koniuszki palców. Spróbowałam więc zrobić papierowe saszetki.
Właściwie wystarczyłby zwykły papier do pakowania i klej. Ja mam niestety tendencję do nadmiaru więc u mnie dodatkowo etykietka, koroneczka, sznureczek ( i ręczne! pseudo-przeszycia).
Niezależnie czy materiałowe czy papierowe - lawendowe saszetki pachną cudnie.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...