Strony - wersja testowa

czwartek, 27 kwietnia 2017

ślubny exploding box - rustykalnie i z gołąbkami

Dlaczego gołębie mają przynieść szczęście i często pojawiają się na ślubach? Myślę nad tym ostatnio i nie rozumiem. Gołębie kojarzą się mi jedynie z autem do umycia, w chwili, w której właśnie wyjeżdżasz z myjni, no i z odrobiną ryzyka, gdy spacerujesz po starym mieście - bez znaczenia w jakim mieście, w każdym gdzieś czai się gromada gołębi, która czyha na Twoją drożdżówkę. No ale jakoś się przyjęło i trzeba się z tym pogodzić.
Wspominam o tym, bo owe gołębie pojawiły się na kartce ślubnej w postaci exploding boxa. I jak tylko je tam umieściłam, to zaczęłam się zastanawiać. Co jeśli Para Młoda ma takie same odczucia jak ja i uzna, że gołębie to zła wróżba? Potem jednak stwierdziłam, że takich dziwaków jak ja nie ma zbyt wielu.
Sezon ślubny się zaczyna, muszę więc nałapać gołębie. A exploding box dość ascetyczny z zewnątrz, wręcz rustykalny.






Pudełeczko zgłaszam na wyzwanie na blogu It's just fun - Wyzwanie #45 - Zwierzaki. 



środa, 19 kwietnia 2017

Wielkanocne domki i wianki

No co ja na to poradzę, że jestem blogowo opóźniona? No nic nie poradzę. Więc mimo, że Wielkanoc już minęła i być może to troszkę głupio,  postanowiłam pokazać swoje wielkanocne wianki i domki stroiki. Bo skoro są już zrobione, skoro zdobiły ściany moje i innych, to czy nie należy im się odrobina sławy? :)
Z resztą potraktujmy to inaczej- nie jestem spóźniona, ja jestem super mega przygotowana  na przyszłoroczną Wielkanoc.
W domkach się zakochałam w zeszłym roku i parę mogliście już oglądać - TUTAJ TUTAJ
Słów dziś mało, za to zdjęć dość sporo. 









środa, 12 kwietnia 2017

betonowa wielkanoc

Zachciało mi się betonowych jajek.
Zapisałam sobie multum projektów i inspiracji, z obietnicą, że je zrealizuje. Jakoś tak chodzi za mną surowość betonu i chwilowo upycham ją wszędzie gdzie się obrócę. Tak więc miały być betonowe święta, z betonowymi dekoracjami i co najważniejsze, z betonowymi jajami. Ale rzeczywistość jak zwykle płata figle i niespodziewanie ( choć wyczekiwanie) na świecie pojawiła się Panna Julia. Nie było więc mowy o babraniu się w betonie czy gipsie.
Ale betonowych jajek nadal mi się chciało. A jak się chce, to zawsze się coś wymyśli. No i wymyśliłam. Swoje betonowe jaja, zrobiłam z jaj styropianowych.


Nie cierpię styropianowych jajek! Mam ich natomiast od groma. Gdzie miałam głowę na początku swojej rękodzielniczej drogi to ja nie wiem, ale kupiłam ich wtedy sporo. Ich okropna porowatość i nierówna struktura, która przy decoupagu utrudnia pracę, w tym przypadku jest ogromną zaletą. Do tego projektu styropianowe jaja są idealne. Generalnie betonowe jaja  z jaj styropianowych zrobić jest bardzo łatwo.


Oczywiście niezbędne są jajka styropianowe, w dowolnym rozmiarze. Są naprawdę tanie, więc nawet jak się coś nie uda, to nie będzie żal. Aczkolwiek, nie wiem dlaczego miałoby coś nie wyjść :)







Malujemy ciemną farbą. Ja sprytnie użyłam farby kredowej, więc nie musiałam dawać podkładu :) 
Po wyschnięciu pierwszej warstwy malujemy białą farbą. Malujemy najbardziej niechlujnie jak umiemy. 
Gdy wszystko pięknie wyschnie przecieramy papierem ściernym (oczywiście zapomniałam pstryknąć fotkę tego etapu). 
Na koniec zabezpieczamy lakierem

Jajo można zostawić w stanie surowym, ale można pobawić się dekorami.
 Ja użyłam masy samoutwardzalnej i foremek w kształcie piórek. Piórka potraktowałam w ten sam sposób co jaja. Prawie suchym pędzlem najpierw ciemna farba-biała farba-lekka przecierka (szorstką stroną zmywaka kuchennego). Przykleiłam na klej magic :)
Można też użyć innego dekoru, albo zwyczajnie sznurka.

Voila !!! 
Betonowe jajo gotowe. 


I co łatwizna, prawda?






 PS 1
Farba, której użyłam to kredowa Americana, kolor relic. A lakier, w którym jestem ostatnio zakochana, to lakier ultramatowy (też Americana)

PS 2
Gdzieś tam w tle widać betonową doniczkę - kiedyś pokażę jak ja zrobić :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...