Każdy zasługuje na odrobinę luksusu i odprężenia. Chyba nie ma zioła, które posiada większe właściwości relaksacyjne niż lawenda. Chyba nic też lepiej nie odpręża niż gorąca kąpiel. Wychodzi na to, że szczytem relaksu jest lawendowa kąpiel. Nie trzeba zaraz biec do drogerii i wydawać kasy na kupne fizery. Zrobienie lawendowych kul do kąpieli jest banalnie proste, a aromatyczne doznania jakie gwarantują są nieziemskie.
Jeśli już nie możesz doczekać się wieczornej kąpieli lub chcesz zrobić komuś fantastyczny prezent to czytaj dalej, a dowiesz się jak zrobić lawendowo-owsiane babeczki do kąpieli.
W niedzielę czas płynie jakoś wolniej. Podobno. Ja niestety nic o tym nie wiem. Przy dwójce szkrabów czas leci jak szalony niezależnie od dnia tygodnia i trudno znaleźć chwilę dla siebie. Ale gdy już uda się maluchy położyć spać i ujarzmić tornado, które przeszło po domu, mogę pozwolić sobie na odrobinę relaksu. A nie znam lepszego sposobu na odprężenie niż gorąca aromatyczną kąpiel. Wtedy z pomocą przychodzą moje lawendowe babeczki, a lawenda i owies działają cuda dla skóry.
To Babeczki, a nie kule, bo robię je w formie na mufinki. Jeśli majcie inne foremki np. do lodów możecie takich użyć. Najlepsze będą silikonowe, bo z takich najłatwiej wyjąć.
Do zrobienia kul do kąpieli potrzebujemy:
1 szklanka sody oczyszczonej
1/2 szklanki kwasku cytrynowego
1/2 szklanki skrobi kukurydzianej
1/4 soli (epson lub z morza martwego)
1/2 szklanki błyskawicznych płatków owsianych
2 łyżki oleju kokosowego (lub oliwki dla dzieci)
1 łyżka suszonej lawendy
opcjonalnie: barwnik kosmetyczny/spożywczy i lawendowy olejek eteryczny
1/2 łyżeczki wody jeśli będzie taka potrzeba
foremka
Wszystkie składniki suche łączymy w misce i dodajemy mokre: olej, ewentualnie barwnik i aromat. Jeśli masa jest zbyt sucha dodajemy odrobinkę wody. Musimy osiągnąć mokrawy piasek, który ładnie wypełni nam foremki. Po około godzinie kule, czy babeczki można wyjmować i nalewać wody do wanny.
Ja oczywiście nie odczekałam i trochę się pokruszyły. Podobnie jak w przypadku peelingu nie dodaję barwnika ani dodatkowego aromatu, ale to mój wybór.
Takie babeczki fajnie prezentują się w szklanym słoiku stojące na wannie. A jeśli nie macie wanny, zawsze możecie je zrobić dla kogoś i sprezentować.
Żeby tylko dzieciaki poszły już spać...
wow, super babeczki
OdpowiedzUsuńjuż nie ma :)
UsuńSuper! Też robię kąpielowe ale kule;-) I wstyd przyznać, że jeszcze nie robiłam takich lawendowych. Czas spróbować. Dzięki za inspiracje!
OdpowiedzUsuńNie szalej tylko z ilością lawendy. Bo po kąpieli czekać Cię będzie mycie wanny.
UsuńYour blog is very useful for me,Thanks for your sharing.
OdpowiedzUsuńการ์ตูนโป๊