Nie umiem jeździć konno. W siodle nie siedziałam chyba nigdy, bo na wsi, na która jeździłam będąc dzieckiem, na Baśce jeździło się na oklep. Nie marzyłam o kucyku, ale zawsze chciałam mieć konika na biegunach.
Sentyment do takiej zabawki pozostał... choć teraz na biegunach marzy mi się raczej fotel. Bo bądźmy szczerzy, na koniku na biegunach wyglądałabym co najmniej zabawnie.
A te maleństwa bujają się dla małych księżniczek, dlatego takie różowiutkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz