Praca nad tą tacą zajęła mi prawie rok. Tak, tak - prawie rok! No jakoś nijak nie chciało wyjść szybciej. Ktoś mnie o tacę poprosił i nawet kupił papier w eleganckie kobitki w balowych sukniach. No i czekał... i czekał...i czekał.
Nie żebym nie zabrała się do pracy od razu. A i owszem. W pierwszej wersji taca miała być biała, ale wiało nudą więc taca trafiła do poczekalni na wenę twórczą. Podejście numer dwa to postarzana i bielona brązowa bejca i trzy elegantki. Chyba byłam zmęczona bo okazało się, że elegantki nijak nie pasują to postarzanej tacy. Taca znowu trafiła w odstawkę. Podejście trzecie zainicjował spękacz jednoskładnikowy. Niby fajnie, ale jakiś taki straszny chaos. Trzeba było się go pozbyć. I tu kochane dzieci lekcja numer trzynaście - kolejne warstwy farb położone na spękacz wcale go nie przykrywają ! Robią większy chaos. Trzeba było całość zeszlifować aż do surowego drewna. Lekcja numer jeden - nie bądź głupia, daj ciężkie rzeczy komuś innemu do roboty:) K. spisał się na medal.
Troszkę się rozpisałam. A generalnie chodzi o to, że taca skończona!
Pracę swoją zgłaszam na wyzwanie Szuflady "Niech żyje Bal!". klik
Na tacy jest przecież przepiękna dama ubrana w balową suknię. Popatrzcie na nią - niby niewinna, ale z pewnością będzie szaleć całą noc.
Na takiej tacy kelnerzy mogą serwować kolorowe koktajle. Albo na małym domowym przyjątku, gospodyni będzie częstować ponczem.
Praca miała kojarzyć się z balem, kreacjami i wytwornością - mam nadzieję, że pasuje.
Pewnie że pasuje, jak najbardziej balowa :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszła ta taca. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTaca miała dużo przygód :) Ale jest piękna, powodzenia w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńale uroczą tacę zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo piękna taca.
OdpowiedzUsuńDługo trwała praca nad nią ale na naprawdę piękne i wyjątkowe dzieła trzeba trochę poczekać :)
Pozdrawiam...
WoW! Jak romantycznie :) Piękna taca i niesamowity wzór, niespotykany!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady!