Wiem, że już po świętach i że Nowy Rok mamy i chyba nawet mi głupio noworoczne wpisy zaczynać czymś z poprzedniego roku, tym bardziej świątecznym. A z drugiej strony jestem tak bardzo, baaardzo dumna z tej pracy, że wcale mi nie wstyd :)
Pierwsze próby bielenia chyba uznam za udane. Dopasowywanie tła było mozolne i zdecydowanie przetestowało moją cierpliwość, ale chyba fajnie wyszło.
Pięknie wyszła taca, jeśli masz więcej takich cudeniek z ubiegłego roku to jak dla mnie możesz nas nimi zasypywac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
dziękuję Aniu. W takim razie ścieram pajęczyny ze "staroci", pstrykam fotki i wrzucam na bloga :)
UsuńWyszła świetnie - tło, przecierki - wszystko rewelacyjnie dobrane.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Niby prosta rzecz, a nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuń