Strony - wersja testowa

środa, 21 stycznia 2015

czas na herbatkę

W trójmieście sypnęło śniegiem. Wczoraj rano nic nie było, a dziś można lepić bałwana. A w taką pogodę to najlepiej pod kocykiem z książką i kubkiem gorącej herbatki.
I tym sprytnym sposobem nawiązujemy do sedna sprawy - herbaciarki :)


Okazało się, że żelazkowa metoda jest kapryśna. Albo ja po prostu tak mam, bo nie bardzo się z żelazkiem lubimy. To znaczy ja go nie lubię. Ale jakoś się udało dojść do porozumienia i serwetka została przytwierdzona. Było za bardzo różowo, więc troszkę rogi pobrudziłam. A pierwotny brązowy dół został potraktowany biała farbą i solidnie przetarty.
A potem dodałam jeszcze zapięcie - wbijanie tych maleńkich gwoździków wielkim młotkiem okazało się wyzwaniem. I chyba mam też troszkę zeza bo nijak nie chciało wyjść równo:)
Liczę, że nikt nie zauważy:) A nawet gdyby, to do środka włożyłam trochę herbaty w ramach przekupstwa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...