Tyle się dzieje, że brakuje czasu żeby wszystko pokazać. Grudzień pędzi jak pendolino.
Na początku grudnia wzięłam udział w warsztatach organizowanych przez Retro Drobiazgi. I taka oto magiczna kula powstała. Zaczarowana kula, a w niej zaczarowana kraina. W takiej kuli można zamknąć co się tylko wymarzy.
U mnie są wiejskie domki, w których na pewno w kominku iskierki skaczą po palących się polanach.
Jest szemrzący strumyk, który lada chwila całkiem pokryje się kryształkami lodu.
A nad strumykiem mostek, który skrzypi jak się po nim chodzi.
Lekko zmęczony życiem płotek przysypał śnieg, a choinka czeka, aż ją gospodarz przystroi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz