NALEWKA ŚLIWKOWA
1kg śliwki węgierki
0,5l spirytusu (lub 1l wódki)
0,25 kg cukru
1kg śliwki węgierki
0,5l spirytusu (lub 1l wódki)
0,25 kg cukru
2 szklanki wody
laska wanilii
Skórka z otartej cytryny
W przepisie, wg którego po raz pierwszy robiłam nalewkę, podano jedynie 0,5kg śliwek. Jeden słoik zrobiłam wg przepisu, a kolejny podwajając ilość śliwek. Zdecydowanie wolę gdy śliwek jest więcej, nalewka jest wtedy bardziej esencjonalna, aromatyczna i nieziemsko pachnie śliwkami. Śliwek mam sporo, więc sobie nie żałuję :)
- Śliweczki trzeba umyć, przekroić na pół i wyjąć pestki - ale nie wyrzucać!
- ok 10% pestek wraz ze śliwkami przekładamy do wyparzonego słoja i zalewamy alkoholem.
- Czekamy 2 tygodnie, co jakiś czas wstrząsając słojem
- Śliwki odcedzamy.
- Cukier rozpuszczamy w wodzie wraz z wanilia i skórką cytrynową. Trzeba zagotować tworząc syrop.
- Nalew połączyć z ostudzoną wodą.
- Przelewamy do ozdobnej butelki czy karafki i gotowe.
- Przelewamy do ozdobnej butelki czy karafki i gotowe.
Można też śliwki zasypać cukrem na ok 7dni. Śliwki pod wpływem cukru "oddadzą" nam trochę alkoholowego soczku. Trzeba wstrząsać słoikiem, żeby wszystkie pokryły się cukrem. Potem ponownie odcedzamy śliwki i łączymy ze sobą płyny. Ale trzeba pamietać, ze wtedy nalewka bedzie dość słodka.
[ Przepis mówił, że trzeba czekać ok 3 miesiące zanim się posmakuje - NIE TRZEBA. Ja swoją piłam juz po 2 tygodniach :) ]
[ Przepis mówił, że trzeba czekać ok 3 miesiące zanim się posmakuje - NIE TRZEBA. Ja swoją piłam juz po 2 tygodniach :) ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz