Jak co miesiąc przygotowałam tutorial dla DIY. Tym
razem troszkę się pobrudzimy.
Dziś proponuję wykonanie gipsowej dyni.
Żurawie
odleciały, winobluszcz się przebarwia, a liście spadają. W kalendarzu i
za oknem już jesień. Czas zacząć dekorować nasze cztery kąty jesiennymi
ozdobami. Oczywiście zachęcam do samodzielnego wykonywania ozdób.
Zdarzyło mi się już robić jesienne dekoracje, jak np. dynię z materiału KLIK.
Tym razem zrobiłam dynię z gipsu, a konkretnie z kleju gipsowego.
Do wykonania dyni z gipsu użyłam:
- kleju gipsowego (do kupienia w markecie budowlanym)
- rajstop (mogą być podkolanówki)
- wiaderka i łopatki
- sznurka, nożyczek, ściereczki lub podstawki, gumowych rękawiczek
Prace przeprowadzamy dwuetapowo.
- kleju gipsowego (do kupienia w markecie budowlanym)
- rajstop (mogą być podkolanówki)
- wiaderka i łopatki
- sznurka, nożyczek, ściereczki lub podstawki, gumowych rękawiczek
Prace przeprowadzamy dwuetapowo.
W
pierwszym etapie podstawową sprawą jest klej gipsowy. Klej wsypujemy do
wiaderka, dodajemy odrobinę wody i mieszamy. Fajnie mieć dzieciaki w
domu, można im podkradać zabawki:)
Niestety
nie potrafię podać proporcji, ale nie podaje ich nawet producent.
Trzeba to robić na wyczucie. Polecam jednak dodawać wodę po troszku.
Łatwiej dodawać wodę do zbyt gęstej zaprawy, niż dosypywać klej do zbyt
rzadkiej. Generalnie zależy nam na dość gęstej konsystencji.
Jeśli
masa nas satysfakcjonuje, zaczynamy działać. Stylonową skarpetkę
najlepiej nawinąć na jakiś słoik czy pojemnik. Ułatwi to umieszczenie w
niej gipsu. Co to skarpetek:) Ja nie miałam podkolanówek, odcięłam więc
kawałek z rajstop.
Jeśli
uznacie, że ilość masy wystarczy, napełnioną gipsem skarpetkę wyjmujemy
z pojemnika i kilka razy potrząsamy. W ten sposób połączymy masę i
wstępnie ja uformujemy w kulę.
Skarpetkową
kluskę trzeba teraz uformować w dynię. Nadmiar pończochy można albo
zawiązać, albo przewiązać sznurkiem. Nie wolno obcinać! Następnie
sznurkiem obwiązujemy kulę dzieląc ją na 6-8 części. Jeśli kiedyś
wiązaliście szynkę lub baleronik poradzicie sobie bez problemu. Jeśli
nie... no cóż - drobne niedoskonałości czynią rękodzieło wyjątkowym:)
Paczuszki
kształtem przypominają już dynie. Muszą teraz wyschnąć. Zanim będzie
można nad nimi ponownie pracować minie ok 1,5 godziny (w zależności od
rozmiaru).
Dobrze jest postawić je na czymś - ściereczce lub podstawce.
W
przerwie technicznej proponuję umyć stanowisko robocze i narzędzia. Ja
oczywiście się zagapiłam i nożyczki są do wyrzucenia, a deski wymagały
porządnego szorowania. Zdecydowanie polecam też założyć rękawiczki
jednorazowe już na samym początku prac. No chyba, że planujecie pozbyć
się swoich linii papilarnych. Gips jest fajny, ale dłonie po zabawie z
nim są jak tarka.
Gdy
dyńki w dotyku są już suche zabieramy się za zdjęcie rajstop. Robota
znowu brudna. Przy zdejmowaniu pończoch gips trochę się pyli.
Teraz
trzeba dorobić ogonki. Metody są różne. Można uformować wałeczek i
doczepić go do dyni. Można też uciąć kawałek słomki czy kijka i przykryć
je gipsem.
Gdy ogonki wyschną dynie są praktycznie gotowe. Jeśli chcecie, można je zabezpieczyć lakierem.
A tak dynie prezentują się w jesiennej aranżacji.
Takie już moje szczęście, że mój mały szkodnik ma parcie na szkło i zawsze potrzebuje coś pokazać, akurat wtedy, gdy ja robię zdjęcia:)
Jak zawsze, zachęcam do podzielenia się realizacją zainspirowaną moim wpisem. Z przyjemnością zobaczę Wasze jesienne kąciki.
Wrzucajcie linki w komentarzu, a z pewnością Was odwiedzę.
Wrzucajcie linki w komentarzu, a z pewnością Was odwiedzę.
Pamiętajcie też, że wszystkie Wasze projekty możecie zgłaszać do comiesięcznego linkowego party DIY- KLIK.
Pozdrawiam i cudownie jesiennej pogody życzę
Kasia
Fantastico¡¡
OdpowiedzUsuńSaludos
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń