czwartek, 18 września 2014
znowu exploding box dla Pana
Podobne do poprzedniego pudełko. Bo okazało się, że jest dwóch gentlemanów do obdarowania i pudełka muszą być dwa :) Nijako do kompletu, chociaż jednak nie.
czwartek, 11 września 2014
maślane ciasteczka z lawendą
"Ahoj przygodo!" można by powiedzieć. Przygodo kulinarna :) Pogoda nie zachęcała do spacerów. Okropnie padało, a ja nie mam kaloszy. Postanowiłam zrobić eksperyment. Nie można powiedzieć, że nie udany. U mnie jak u Edisona, porażka to nowy sposób jak czegoś nie robić. I teraz już wiem, że tych ciasteczek nigdy więcej nie zrobię.
Wykonanie - banalnie proste, czas przygotowania - króciutki, zapach - oszałamiający, smak - mydło połączone z kulkami na mole. Nie mogę powiedzieć, że nie polecam, bo może ktoś lubi zajadać mydło. Jeśli więc znajdzie się fascynat i smakosz kulek na mole, to podaję przepis:
Wszystkie
składniki zagnieść i uformować wałek ok 4cm średnicy (jeden długi lub dwa krótsze). Ciasto owinąć folią i włożyć do lodówki na ok 2 godzinki.
Schłodzone ciasto wyjąć i pokroić na plasterki. Piec około 10 minut w temperaturze 180ºC.
Pragnę przy tym wyrazić pełne uznanie i podziw dla Pana K.. Trzeba być albo odważnym, albo szalonym, żeby zjeść to ciastko w całości. Być może, był też po prostu głodny...
Wykonanie - banalnie proste, czas przygotowania - króciutki, zapach - oszałamiający, smak - mydło połączone z kulkami na mole. Nie mogę powiedzieć, że nie polecam, bo może ktoś lubi zajadać mydło. Jeśli więc znajdzie się fascynat i smakosz kulek na mole, to podaję przepis:
LAWENDOWE CIASTECZKA
150 g masła
0,5 szklanki cukru pudru
1,5 szklanki mąki
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 żółtko
szczypta soli
1 łyżka suszonych kwiatów lawendy
skórka z 1 cytryny
150 g masła
0,5 szklanki cukru pudru
1,5 szklanki mąki
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 żółtko
szczypta soli
1 łyżka suszonych kwiatów lawendy
skórka z 1 cytryny
Pragnę przy tym wyrazić pełne uznanie i podziw dla Pana K.. Trzeba być albo odważnym, albo szalonym, żeby zjeść to ciastko w całości. Być może, był też po prostu głodny...
poniedziałek, 8 września 2014
ślubny prezent trochę inaczej
Tym razem powstały wieszaczki "mąż i żona". Nie zawsze prezent ślubny musi być nudny i na poważnie. Czasem można zaszaleć i podarować coś niesztampowego.
Państwo Młodzi lubią klimaty marynistyczne, ale jakoś nie mogłam się przełamać, by użyć koła ratunkowego i latarni. Dlatego postawiłam na kolor niebieski, klasykę jeśli chodzi o morskie klimaty. A żeby wieszaczki wyglądały na lekko sfatygowane, trochę przecierek i druga warstwa serwetki, a nie jak zwykle pierwsza. No i drobne akcenty - serce z liny, biało-niebieska zawieszka z życzeniami, muszelka, kamyczki, a na koniec zamiast kokardy - konopny sznurek.
Państwo Młodzi lubią klimaty marynistyczne, ale jakoś nie mogłam się przełamać, by użyć koła ratunkowego i latarni. Dlatego postawiłam na kolor niebieski, klasykę jeśli chodzi o morskie klimaty. A żeby wieszaczki wyglądały na lekko sfatygowane, trochę przecierek i druga warstwa serwetki, a nie jak zwykle pierwsza. No i drobne akcenty - serce z liny, biało-niebieska zawieszka z życzeniami, muszelka, kamyczki, a na koniec zamiast kokardy - konopny sznurek.
poniedziałek, 1 września 2014
dziekuję Panu czyli męski exploding box
Wykonać pudełeczko dla Pana to nie lada zadanie. Tym bardziej, jeśli owego Pana się nie zna. Ów dżentelmen jest eko- i rowero-wariatem, a pudełeczko miało być w ramach podziękowania.
Spróbuję szczęścia i pudełeczko zgłoszę do wyzwania: Digi-Scrap-Dowolna Praca

Subskrybuj:
Posty (Atom)