Strony - wersja testowa

wtorek, 16 stycznia 2018

METAMORFOZA - odnowiona lampka plr

Znienawidzone jeszcze niedawno meble z czasów PRL przeżywają swój renesans. Vintage hunters dają się pokroić za komodę na wysoki połysk lub klubowe fotele. Ja również dałam się ponieść trendowi "refreszingu". Pokaże Wam jak nadać nowoczesny wygląd starej drewnianej lampie z czasów PRLu.





W zależności od tego, jaki macie pomysł na starą lampę - możecie, ale nie musicie usuwać starego kabla i gniazda na żarówkę. Ja swoje wymontowałam całkowicie.


Prace nad lampą zaczynamy od przygotowania powierzchni. W zależności od tego jakiego produktu chcecie użyć, wymagać będzie różnego przygotowania.  Ja zastosowałam farbę kredową, która nie wymaga zeszlifowywania lakieru. Wystarczyło jedynie lekko zmatowić powierzchnię papierem ściernym (chociaż kredówka trzymałaby się także, gdybym ten krok pominęła). Zdecydowałam się na kolor czarny. Farba kredowa fantastycznie kryje, więc wystarczyła jedna warstwa. Z uwagi na tłoczenia malowałam pędzlem.



Gdy farba już wyschła - należało ją zabezpieczyć.
Zależało mi na satynowym i miękkim w dotyku wykończeniu, dlatego postawiłam na wosk.


Najbardziej na świecie lubię nakładać wosk skarpetą :):) Ale możecie to robić specjalnym pędzlem lub bawełnianą miękką szmatką. Chciałam by powierzchnia lekko błyszczała, dlatego wosk lekko wypolerowałam, ale nie na wysoki połysk:). 


Jak wspomniałam, stary kabel i oprawkę wymontowałam bo chciałam nadać lampie trochę pazura. W sklepie budowlanym kupiłam przełącznik, wtyczkę, kabel z przełącznikiem i wtyczką oraz oprawkę z kablem. Brzmi jakbym kupiła coś podwójnie? Tak było! Oprawka pierwotnie przeznaczona była do lampy wiszącej i nijak nie chciała stać się kablem z przełącznikiem. Dlatego użyłam jedynie oprawki, a kabel z przełącznikiem i wtyczką musiałam dokupić.




Teraz wystarczyło wszystko zmontować.
Wbrew pozorom nie było to bardzo skomplikowane i udało się mimo braku narzędzi. Zanim jednak ostatecznie podłączyłam lampę do prądu, oddałam ją Panu K. do sprawdzenia. Jeśli Wy nie macie w domu elektryka - radzę jednak nie ryzykować.




Na koniec wkręciłam cudownie ozdobną w swojej prostocie żaróweczkę z Ikea.


W ten sposób mamy starą lampę, która teraz choć oszczędna w formie, ładnie zdobi wnętrze.  


Już kilkukrotnie wspominałam, że mam lekkie rozdwojenie stylistyczne. Lubie starocie i przedmioty vintage przy jednoczesnym zamiłowaniu do stylu loft, idącemu ku minimalizmowi. I w taki właśnie sposób staram się to wszystko łączyć i "żenić" te style.



I jak podoba się Wam taka metamorfoza? 
Rozejrzyjcie się dookoła - nie ma tam gdzieś lampeczki do przerobienia?


Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Kasia



1 komentarz:

  1. Rewelacja! Kawał świetnej roboty - uwielbiam dawać starym przedmiotom nowe życie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...